wtorek, 27 listopada 2012

Rozdział 3 ;*


Rano z błogiego snu wyrwało mnie pukanie do drzwi. Otworzyłam oczy i rozejrzałam się po pokoju. Nic się tu od wczoraj nie zmieniło. Z resztą… Co się miało takiego zmienić? Przetarłam oczy i przeciągnęłam się. Ktoś znowu zapukał. Wstałam z łóżka i podeszłam do drzwi. Otworzyłam je i zobaczyłam przed sobą Niebieskookiego. Zmierzyłam go zaspanym wzrokiem i uśmiechnęłam się lekko.
- Siema Sue! – powiedział optymistycznie
- Cześć Liam – odpowiedziałam, a on popatrzył na mnie dziwnie – Liam? – spytałam niepewnie – Nie! Nie Liam tylko Niall... – rzekłam – Boże jak ty masz na imię? – uniosłam jedną brew do góry
- LOUIS! – krzyknął śmiejąc się po czym powtórzył to jeszcze kilka razy – Mała, zapamiętaj moje imię bo będziesz je krzyczeć całą noc
- Oh, jakiś ty zabawny – żachnęłam
- Tak w ogóle to ładnie wyglądasz – uśmiechnął się patrząc na mnie ubraną w samą bokserkę i majtki
- Debil jesteś! – pokazałam mu język
- Wpuść mnie bo nie będziemy tak przez próg gadać – wyszczerzył się
- Nie! Wypad! Ja się teraz szykuję! – oznajmiłam z szerokim uśmiechem
- Ale… - przerwało mu trzaśnięcie drzwi
Wzięłam z półki krótkie jeansowe spodenki i biały top po czym weszłam do łazienki. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Wzięłam bardzo orzeźwiający prysznic, a po wyjściu ubrałam się w wybrane wcześniej ubrania. Włosy pokręciłam lekko na końcach i pozostawiłam rozpuszczone. Wodoodpornym elajnerem zrobiłam sobie kreski na powiekach po czym wyszłam z łazienki. Do mojego stroju dobrałam sobie sówkę na łańcuszku, którą zawiesiłam na szyi i dwie złota bransoletki. Na nogi założyłam jasnobrązowe rzymianki. Wzięłam do ręki papierosa i zapalniczkę po czym wyszłam na balkon. Zapaliłam po czym mocno się zaciągnęłam. Spojrzałam w stronę balkonu chłopaków. Nikogo na nim nie było, ale z środka dało się słyszeć jakieś krzyki. Zaciekawiona przeszłam przez barierkę na ich balkon. Mniejsza o to że dostałam prawie zawału i jakiejś palpitacji serca patrząc w dół. Otrzepałam się i zaciągnęłam po czym zapukałam w szklane drzwi. Hałas nie ustawał więc zaczęłam w nie mocno kopać. Nastała cisza.
- Ktoś puka do drzwi! – zabłysnął których z nich
Usłyszałam jak otwierają się drzwi do pokoju, ale nie te pod którymi stałam tylko te na korytarz
- Idioci, tu jestem! – krzyknęłam
- SUUUUUUE! – usłyszałam od wszystkich i wybuchłam śmiechem
Orzeszek podszedł do drzwi balkonowych i otworzył mi je, a ja odpowiedziałam mu na to szerokim uśmiechem po czym weszłam do środka
- Miło że w końcu ktoś się mną zainteresował
- Sorry, myśleliśmy że to stamtąd – zaśmiał się Pasemko
- Tępi jesteście! – zaśmiałam się
- A ty nie znasz naszych imion! – wytknął mi Louis. Haha zapamiętałam!
- Znam!
- To wymień wszystkie!
- Ty, debilu, jesteś Louis! Pasemko to Zayn, Blondas to Niall, Orzeszek to Liam, a Loczek to Harry – wyszczerzyłam się dumnie – I kto jest mistrzem?!
- Ja! – krzyknęli wszyscy chłopcy
- Dobra, mniejsza. Przyszłam tu zapytać czemu tak drzecie japę? – popatrzyłam na nich unosząc brew
- Bo nie mogliśmy uzgodnić kto pierwszy do łazienki – odpowiedział mi Niall
- Dobra nie wnikam – powiedziałam kierując się w stronę drzwi
- Już idziesz? – spytał smutno Loczek
- Idę coś zjeść – oznajmiłam po czym wyszłam z pokoju
Pokierowałam się do hotelowej restauracji. W bufecie wzięłam sobie rogalika i ciasteczko. Dodatkowo zrobiłam sobie kawy. Zajęłam miejsce przy pojedynczym stoliku w rogu sali. Po zjedzonym posiłku zaczęłam iść w stronę pokoju. Po drodze stwierdziłam że dziś pójdę na miasto. Na holu przed moim pokojem spotkałam chłopaków
- Co dziś robisz, mała? – zapytał Zayn
- Idę na miasto a co?
- Jajco! Jeden zero dla mnie! – zaśmiał się Louis
- Zamknij mordę – uspokoił go Harry
- Wieczorem widzimy się na dyskotece – puścił mi oczko Niall
- Posrało was? Ja nie idę
- Idziesz, idziesz – wyszczerzyli się – Do wieczora!
Po krótkiej wymianie zdań weszłam do pokoju. Zabrałam torebkę, fajki i okulary przeciwsłoneczne. Wyszłam z pokoju wcześniej go zamykając. Ruszyłam w stronę miasta. Gdy już doszłam do centrum chodziłam głownie po sklepach z ciuchami. Skoro miałam iść na jakąś dyskotekę to musze ładnie wyglądać tak? Wyszło na to że kupiłam sobie krótką czarną spódniczkę, a do tego neonowy top. Ładnie się to komponowało, nie powiem że nie. Po udanych zakupach poszłam do jednej z kafejek i zamówiłam sobie szejka. Usiadłam przy stoliku sącząc go przez słomkę gdy nagle ktoś się do mnie dosiadł. Był to chłopak. Miał może z rok więcej ode mnie. Był bardzo opalony i dam sobie głowę uciąć że był to miejscowy Grek. Na pierwszy rzut oka był bardzo przystojny.
- Cześć – przywitał się
- Cześć – odpowiedziałam niepewnie
- Nie bój się, nic ci nie zrobię – zaśmiał się
- Nie byłabym tego taka pewna – odpowiedziałam
- Jestem Seif – wyciągnął rękę w moją stronę – A ty… ?
- Sue – rzekłam, lecz nie uścisnęłam mu ręki
- Kiedy przyjechałaś?
- Wczoraj. A ty tu mieszkasz?
- Tak, niedaleko
- To będziemy się widywać – oznajmiłam po czym dodałam ciszej – Niestety
- Słyszałem – zaśmiał się
- Miałeś usłyszeć – powiedziałam po czym zaczęłam wstawać z miejsca
- Idziesz już? – zapytał
- Tak, chłopak na mnie czeka – skłamałam i szybko odeszłam
Co to był za koleś to ja nie ogarniam. Dosiada się jakiś pedofil i do ciebie gada. Czy to jest fajne?! Nie! Nie jest! To debilne. Mega słaby sposób na podryw. Jakim trzeba być frajerem żeby coś takiego wymyślić. Już więcej tu nie przyjdę bo jeszcze naśle na mnie jakąś swoją grecką mafie. Chyba nie ma czegoś takiego jak grecka mafia.. Ale uznajmy że jest! Tak rozmyślając nawet nie zauważyłam jak szybko minęła mi droga do hotelu. Weszłam do pokoju i położyłam się na łóżku. Nawet nie zauważyłam kiedy usnęłam. Spało mi się tak dobrze.. Gdy się obudziłam oprócz mnie na łóżku było pięć innych osób oglądających telewizje.
- Chłopaki! – krzyknęłam
- Wstałaś w końcu – zaśmiał się Liam
- Szykuj się, bo dyskoteka zaraz – oznajmił Harry
- Juuuż – powiedziałam zaspanym głosem
Wstałam z łóżka i wzięłam kupione dziś ubrania. Weszłam z nimi do łazienki. Wzięłam prysznic i przebrałam się w nowe ciuchy. Zrobiłam mocny makijaż. Na nogi założyłam wysokie czarne szpilki. Wyszłam z powrotem do chłopaków
- Woooooooow – usłyszałam i cicho zachichotałam
- Idziemy? – spytałam otwierając drzwi

__________________________
W ogóle mi się ten rozdział nie podoba >.<
Taki z dupy :o
Ale mam nadzieję, że następny mi jakoś w miarę wyjdzie :3
A wy co sądzicie, kochani ? ;*****

3 komentarze:

  1. Hm...Jest okey. :)
    Ciekawi mnie czy będzie jakaś akcja z tym Grekiem.
    Ogólnie podobało mi się.
    Hm...to chyba wszystko na dziś ;P
    Czekam na next.
    Pozdrawiam!! ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. nie jest zły serio jestem ciakwa jak dalej akcja sie rozegra! czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie marudź mi się podoba ! Na początku miałaś kilka powtórzeń ale co tam ; ) Jestem ciekawa "greckiej mafii" hahah ;D Mam nadzieję, że następny będzie trochę dłuższy ;) Nie mogę się doczekać ;D

    I zapraszam do siebie : http://tellmealiexe.blogspot.com/
    http://unexpectedloveisclose.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń